selfslave - nie zgadzam się.
Mam wycięte migdałki od małego, z tym że ja miałem przerost i coś z trzecim jeszcze, i w zasadzie nie dolegają mi żadne infekcje gardła/oskrzeli/płuc. Pomijam pojedyncze przypadki (chyba ze 3 w ciągu -nastu lat) gdzie mnie złożyło, ale to była raczej ówczesnych warunków bytowych, żeby tak określić
Siostra miała przez x-lat problem z gardłem, wieczne płukanki, leki, chujwico. W końcu się wpieniła i poszła wyciąć, a dość późno to było (z tego co kojarzę po pełnoletności). Problem = solved.