Piszesz głupoty.
Pętla mas(nie zasilania) powstaje gdy ekran przewodu, stanowiący jednocześnie przewód masowy zostanie zwarty na końcach jeszcze jednym kabelkiem. Niby połączenia dla stałego prądu dalej się zgadzają ale to gówno zaczyna zbierać syfy. A tak się dzieje w pętlach efektów wzmaka. Masa między gniazdem send i return jest ciągła niezależnie czy coś tam do niej wepniesz czy nie. A kable instrumentalne to koncentryki z własnym przewodem masowym, który zazwyczaj stanowi ekran. No i tworzy się jebitna pętla o obwodzie kilku metrów. Zazwyczaj nikt się tym nie przejmuje bo po co, przeca bramka upierdoli. No ale jak ktoś nie lubi tego gówna stosować to takie buczenie po skręceniu voluma w gicie trochę wkurwia. Jest na to prosty i zajebiście skuteczny sposób, bez żadnych dodatkowych dupereli: polutować sobie jeden kabel między send a pierwszym efektem gejborda tak aby przy tymże gnieździe send ekran i w ogóle masa nie były podłączone. Pętla ulega wtedy przerwaniu, ciągłość masy jest dalej zachowana(połączenie wewnątrz wzmaka) a ekran przewodów prawidłowo spełnia swoją rolę. Pozostaje jeszcze kwestia dopasowania poziomów bo większość tych zjebanych kostek nie jest przystosowana do pracy w pętli wzmaka. Osobną sprawą jest pętla mas wywołana dublowaniem się połączenia z bolcem ochronnym gniazdka(tylko jedno urządzenie w torze powinno być podłączone do takowego!!! Inaczej będzie buczeć. Najlepiej żeby to był amp.). No i słynna kwestia odwracania wtyczek jeżeli więcej niż jedno ustrojstwo w torze jest zasilane z sieci. Ale generalnie można bez izolacji galwanicznej sobie z tym tematem poradzić.