Ostatnio niedobre rzeczy się ze mną dzieją. Mianowicie, raz byłem zmuszony przysiąść w bibliotece głównej na UG, bo nie wyrobiłem sobie specjalnego konta z dostępem do zasobów biblioteki spoza uczelni i o dziwo, świetnie mi się tam uczyło, dużo lepiej niż w domu. Cisza, spokój, jedyne, co mi przeszkadzało, to nadmiar interesujących studentek.
Zapraszam na Politechnikę Śląską w takim razie. Nic nie rozproszy twej uwagi.