Autor Wątek: Praca na morzu / statkach / platformach  (Przeczytany 35334 razy)

Offline Wizard

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 14
Odp: Praca na morzu / statkach / platformach
« 16 Maj, 2012, 12:17:46 »

Kopalnia. Nie ma gdzie uciekać.

Otóż to!

Nie ukrywam, że czekałem na tego posta, bo będąc w UK spotkałem gościa (Polaka) który mówił, że od 20 lat pracuje na rigach i powiedział, że strasznie ciężko się dostać, bo np. niektóre firmy kończą zbieranie CV, rok przed ruszeniem platformy z wydobyciem. Do tego powiedział, że kurs w Aberdeen jest najmniej respektowanym kursem w sektorze offshore. No ale tak opowiadał, a w sumie nie wiem czego szukał w Anglii pracując w chłodni za 6 funciaków za godzinę ;)

Sam obecnie myślę, żeby przebranżowić się do pracy w sektorze offshore (po prostu w nie czuję się w Holandii za bardzo, zdecydowanie wolę angolii i ich Londyn lub Polskę) ale nie wiem czy warto wydawać kasę na te kursy. Obecnie napierdalam jako monter rur / instalacji sanitarnych w Holandii z czego chwilkę byłem tylko na rafinerii, bo mnie agencja wysyła raczej do szpitali i nie wiem czy ich męczyć (zarobki są bardzo ok) żeby mnie wrócili do Rotterdamu czy dać sobie spokój, stąd parę pytań:

1. Jakim językiem trzeba się posługiwać na rigu (słyszałem, że najlepiej tym z którego pochodzi rig)? Czy angielski (biegły w piśmie i mowie) wystarczy?
2. Wspominałeś o elektrykach, czy potrzebują też monterów rur/hydraulików/konserwatorów instalacji/spawaczy?
2a. Czy mile widziane jest posiadanie certyfikatu/dyplomu na ww zawody czy doświadczenie/praktyka w zawodzie wystarczy?
3. Czy doświadczenie w przemyśle petrochemicznym w jakiś sposób punktuje na dostanie się do pracy na rigu, czy nie ma różnicy?
4. Słyszałem że najbardziej ceniony przez pracodawców i agencje BOSIET można zrobić w Danii (jest tez podobno najdroższy) ale nie wiem dokładnie gdzie, wiesz coś więcej? Czy zrobienie tego kursu w Danii (a nie w UK na przykład) procentuje na + w przypadku próby dostania sie na rig?
5. Czy kurs HUET oraz badania lekarskie można wykonywać w tych samych ośrodkach co BOSIET czy trzeba gdzieś jeszcze jeździć i czy można to robić za jednym strzałem?
6. Badania lekarskie trzeba robić w kraju ojczystym czy można je zrobić np. w Holandii oraz jaki język obowiązuje na kursach (pytanie dot. również BOSIET i HUET): język kraju w którym robisz kurs czy np. angielski lub wybrany przez siebie?
no i jeszcze jedno
7. Czym Ty się zajmujesz na rigu? Jesteś w personelu technicznym (przy wierceniu, jako elektryk itp.) czy jako cleaner/kucharz itp?
Myślę, ze na razie nie mam więcej pytań ;) Będzie miło jakbys odpowiedział co wiesz :D
pozdro


Odpowiem teraz na Twoje pytania:

1. Angielski w 90% przypadków jest jedynym wymaganym językiem na platformach. Owszem, czasem widzę oferty w których klient życzy sobie np. rosyjski czy portugalski (w Brazylii) ale to są sporadyczne przypadki. Angielski jest jedynym którego używam w dotychczasowej karierze a zaliczyłem Egipt, Maroko, Hiszpanię, Grecję, Danię, Izrael i UK - nikt nie wymagał ode mnie znajomości języka lokalnego.

2. Zawody, które wymieniłeś idealnie wpasowują się w zapotrzebowanie na platformach. Jak najbardziej tacy ludzie tam pracują!

2a. Każdy papierek który posiadasz jest ważny w starciu z konkurentem na dane stanowisko. Jednak zbliża się okres, że przy odrobinie szczęścia (byciu w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie) doświadczenie na danym stanowisku będzie czynnikiem decydującym. Jest to oczywiście pojęcie bardzo ogólne, bo są stanowiska na które "papier" jest niezbędny. Na pewno poszerzę ten temat wkrótce.

3. Doświadczenie w przemyśle petrochemicznym ma bardzo duży wpływ na zainteresowanie pracodawcy Twoją osobą. Jakakolwiek wzmianka o tym w CV może mieć duży wpływ na Twoje zatrudnienie. Weźcie pod uwagę, że najtrudniejszy krok to zaistnieć tam. Potem jest o wiele łatwiej. W sumie od ambicji i zaangażowania zależy jak potoczy się Twoja kariera!. Zaczynając od sprzątania pokładu po kilku latach możesz nagle znaleźć się na wiertnicy...i na liście najlepiej zarabiających na platformie ;)

4. Jest w tym trochę prawdy. Większość prac na Morzu Północnym odbywa się w sektorze UK, potem Norwegia, Dania itp. Tak jak wcześniej pisałem z samym BOSIET/HUET z sektora brytyjskiego czyli w sumie ogólnoświatowego, raczej nie masz wstępu na sektor norweski. Masz natomiast na duński (czego jestem przykładem). Tzw. refresher (BOSIET/HUET odnawiany po 4 latach) robiłem w Alexandrii/Egipt. Jest on honorowany w UK, Danii ale już nie w Norwegii. Tam wymagane są dodatkowe certyfikaty. W sumie nie różnią się wiele - opiszę dokładniej niedługo. Wiem, że robiąc kursy w Danii dodatkowe są zajęcia z pierwszej pomocy (kolejny wpis w certyfikacie). Nie są one jednak wymogiem. Wiem również, że na Brazylie (głównym rozgrywającym jest tam Petrobras) wymagane są dodatkowe kursy. Jednak musicie sobie uświadomić, że stolicą Oil & Gas w Europie jest Aberdeen / Szkocja. Tam jest też jedno z największych lotnisk helikopterowych na świecie. Tam się wszystko zaczyna zarówno na lądzie jak i morzu!!!.
Tu macie krótkie porównanie ważności certyfikatów.

http://www.falck.com/nutec_uk/SiteCollectionDocuments/Matrix%20for%20the%20Mutual%20Recognition%20of%20Basic%20Safety%20Training%20-%20Falck%20Nutec.pdf

 Pewnie niewiele Wam to mówi, ale z czasem trochę Wam to wszystko wyjaśnię tutaj.

5. HUET i BOSIET robi się łącznie. Nawet nie wiem czy jest możliwość zrobić osobno. Każdy ośrodek robi obydwa.

6. Badania można zrobić w dowolnym kraju. Pierwsze robiłem w Aberdeen, potem kolejne w Gdyni. Język na kursach to angielski (niezależnie od kraju). W Holandii czy Egipcie zajęcia są po angielsku lub w 2 językach na raz (w przypadku np. Egiptu). Tu odpowiedź na kolejne pytanie: jeśli nasz kursy są coś warte to dlaczego kilkunastu Polaków, których spotkałem w karierze nie robili ich u nas? Większość wybierała ośrodki w Holandii. Podobno bardzo profesjonalne.

7. W tym pytaniu poruszyłeś kwestię którą omówię szerzej. Powiem teraz tylko, że najbardziej ogólnym podziałem pracowników na platformach jest: pracownicy stali (zatrudnieni przez armatora) i pracownicy serwisowi. Czyli wpadający na platformę celem przeprowadzenia danej operacji. Ja należę do tej drugiej kategorii. Moje stanowisko to ROV Pilot / Technician. Czyli pilot / technik pojazdu podwodnego. Jeśli oglądaliście Tytanika to na początku taki pojazd jest pokazany. Krótko mówiąc zastępujemy nurka w bardziej bezpieczny sposób ale i mniej precyzyjny. Dzisiejsza technologia wciąż nie jest w stanie zastąpić człowieka w 100%. Więcej informacji o tym stanowisku umieszczę przy omawianiu zawodów zarówno stałej brygady jak i firm serwisowych.