Jak były cięcia stanowisk w pewnej instytucji, w której pracowałem, to do odstrzału był jeden asystent. Poleciałem, bo drugi asystent chodził z naszym przełożonym niemcem
na siłkę, sushi i do klubów dla osób homoseksualnych. Luzztro, torro -> jeśli ktoś słyszał o takich miejscach w warszawu
W sumie nie żałuję, że tak się stało.