Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1706707 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Mnie się wydaje że problem leży gdzie indziej. Przykład:

- jak zwolnisz Afroamerykanina czarnucha kurwa ;D choćby był jebanym nierobem, jesteś rasistą,
- jak zwolnisz Żyda, choćby był jebanym nierobem, jesteś antysemitą
- jak zwolnisz młodą matkę, choćby była jebanym nierobem i do tego 2 na 3 dni siedziała w domu bo L4, opiekuńcze, wychowawcze, sratatata, jesteś nieludzki i antyrodzinny,
- jak zwolnisz starego dziada, choćby był jebanym nierobem i nie widział już jak palcem do dupy sam trafić, jesteś nieludzki i antyspołeczny,

...

- jak zwolnisz przeciętnego obywatela, choćby był najlepszym pracownikiem pod słońcem, to wszystko jest ok. A już broń panie jak jest młody - to wręcz dobrze, to taki "zawsze sobie poradzi"

Mnie bardziej mierzi takie podejście. Jest mi to osobiście wszystko jedno, jaki ktoś jest. Mieszkałem ulicę obok Cyganów, wychowałem się ogólnie w takiej lekko "bieda-dzielnicy", miałem za znajomych katolików, jehowitów, zielonoświątkowców, żydówkę (a przynajmniej na 90% jestem pewien ;) ), starobezdzietnych i młododzieciatych... i w sumie było mi zawsze wszystko jedno. Dopóki ktoś nie robi z w/w powodów karty przetargowej.

A co do samego początku tematu - jesteś u kogoś w gościach = szanuj zwyczaje tam panujące. Nie kop krowy w dupę w Indiach, nie chodź na BliskimWschodzie z cyckami na wierzchu, nie rzucaj się za brak schabowego w Jerozolimie, itp. Ale też nie rób mi po sąsiedzku meczetu/synagogi/gangstaklubu ;) i nie łap za nóż bo się krzywo na twoją "świętą" księgę spojrzałem, bo przestanie być miło.

PS. To nie ten temat, ale jak mnie zwalniali to poleciałem bo musieli zostawić dzieciatych (ojojojoj!) i staruchów (ojojojoj!). Z końcem tego tygodnia wszyscy oni - dosłownie wszyscy - lecą na bezrobocie. Oj jak mi kurwa przykro :devil:
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.