Ej, autentycznie nie wiem dlaczego niby w niedzielę nie można wiercić. Tzn jasne, jak taki emeryt i tak 90% tygodnia siedzi w domu, ale wiele osób przecież `apierdala i to niemało, i może nie być wyjścia, jak robić coś w mieszkaniu tylko w niedzielę.
Eh... Jak jeszcze mieszkałem we Wrocławiu ludzie potrafili opieprzać przez płot moją matkę, za to, że pracuje w niedzielę w ogródku (własnym), zamiast dzień święty święcić. Wiercenie jest głośne, to może wkurwić, ale przesadzanie własnych roślinek...?
Na takie rzeczy to tylko krótka riposta, wypierdalać.