Autor Wątek: PODxtL i Linux...  (Przeczytany 12030 razy)

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
PODxtL i Linux...
« 20 Kwi, 2007, 08:51:33 »
Hehe :) Ja osobiście otwartego hihata nienawidzę. Zawsze traktuję go taką kompresją, żeby "zmiażdżyć" dynamikę tego skurwiela :D :twisted: Dzisiaj postaram się coś nagrać jeszcze do testu...

Sprawdzę Twoje linki, jak tylko wrócę do domu (opierdalam się chwilo w pracy :D )

Co do Ubuntu to denerwuje mnie tylko GNOME... jest potwornie woooooolny w porównaniu z KDE i ma okropnie woooooolny redrawing. Dlatego mam na 2 partycji Debiana z KDE :D Co do mojej sieciówki to używam "reverse engineered nForce ethernet driver" i co dziwne nawet działa :) Ogólnie nie narzekam na produkcję audio pod linuxem, ale jeszcze daleko jej moim zdaniem od przyjaznej dla normalnego zjadacza chleba. Ogólnie jeśli chodzi o politykę Open Source sterowników pod Linuxem, to z jednej strony jest to świetne - wiesz co masz i jakiej jest jakości. Niestety w większości przypadków firmy nie chcą zdradzać tajników driverów, co powoduje spore opóźnienia (dopiero teraz mój radeon 9600xt jest "w miarę" obsługiwany przez sterowniki open source) :/

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
0 Odpowiedzi
3876 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Cze, 2007, 16:29:06
wysłana przez lord_awesomeguy