Znajomy na efedrynie (póki była legalna) + dieta (na redukcję) i ćwiczenia na siłce w miesiąc schudł z ponad 110kg tłuszczu do 75kg mięśni (czyli wizualnie jeszcze bardziej schudł), po tym miesiącu przestał brać to gówno (z resztą akurat to był moment, kiedy przestała być legalna) i samą dietą i ćwiczeniami utrzymywał swój wygląd tak długo, aż nam się kontakt urwał (tak więc nie wiem, jak wygląda teraz, ale wyglądało na to, że mu się to ustabilizowało, bo nie miał zbytnio wahań poza momentami, kiedy celowo mieszał dietami na masę i redukcję)
ED: no ale pewnie tutaj w kąciku fitness od tego się znajdzie speców, więc nawet nie zaczynam dyskutować, jakby ktoś postanowił to skomentować...