A tak na poważnie, to faktycznie było spore hejtowanie, i odzegnywanie od czci i wiary. Gdzieś tutaj z reszta już pisałem co o tym myslę. Jak dla mnie ogromna hipokryzja, tak jak Vicol wspomniał. Sądzę jednak ze co niektórzy po prostu nie mieli styczności z czymś takim i nie do końca wiedzą o co kaman, a jesli wiedzą to nie czują klimatu, starając sie byc takimi troo. Dłutem tarnikiem , ba nawet siekierką, dłubałem pierwsze gitary na przełomie lat 79/80 w piwnicy, wiec tego typu opowieści , co jest troo a co nie, mam po prostu w dupie i zostawiam ich z tym problemem, mam inne cele i inne spojrzenie na temat. i jak to ładnie mawia mój znajomy nie ma się co kopać z koniem, nie wygrasz
Po za tym jak mozna nazwać siebie lutnikiem nie zrobiwszy instrumentu akustycznego. Nie wspomne o krzypcach ale gitare akustyczna lub klasyczną. Wg mnie dopiero od tego momentu mozna mówić o lutnictwie. Gdy samemu zrobi sie rozete, lamówki, mostek, to jest sztuka w łapkach.