Jeszcze mnie nie pojebało, żebym sie przejmował biedą innych (obcych mi osób).
To po kiego grzyba w ogóle piszesz? Trzeba było walnąć jakiegoś posta bez sensu w innym temacie.
No offence, ale strasznie drażni mnie takie podejście, tym bardziej, że ta cudza bieda, może być bardzo szybko twoją biedą, a z taką postawą, zapewne szybciej niż myślisz.
Jak się stanie moją biedą to się będę martwił. I gwarantuje Ci, że obcych ludzi też to gówno będzie obchodzic.
Pomoga mi moze rodzice, moze najblizsze grono znajomych. I tyle.
Tak to zawsze działało, działa i będzie działać.
Ale obiecuje, że jesli bede obrzydliwe bogaty to stanę sie filantropem, pozdro.