Komfort płynący z gry vs zajebiste brzmienie. Hm, ciężko coś powiedzieć bo jak się męczę z moim paździerzem nawet jak wykręcę satysfakcjonujący mnie sound to jest kupa. I podejrzewam że jeśli miałbym zajebiste pod względem manualnym wiosło ale ze względu na piec / efekty / pikapy / długość członka brzmiałoby to chujowo to też by mi się nieszczególnie chciało grać. Chociaż chyba nie mam racji, z tym że w takim przypadku grałbym na sucho bez żadnego pieca. Ale mogę się mylić i u innych sprawa może wyglądać zupełnie inaczej.