Wkurwiłem się i kupiłem w Austrii. Skontaktowałem się po angielsku, oczywiście sprzedawca nie miał problemu z językiem. Doradził jak dobry kumpel. Bez łaski, bez proszenia.
Kurwa, jednak jesteśmy jeszcze za murzynami.
Pewnie, że tak. Przesyłki z USA, Chin, Angli przychodzą do mnie szybciej niż z Wrocławia.