Być może nie zrozumiemy się też dlatego, że pewnie jesteście ścisłowcami i preferujecie analityczny nad holistycznym tryb nauki.
A propos tego... mylisz się
Najwięcej jest w głowie, snach( w końcu to 1/3 naszego życia) obserwacji i możliwościach skupienia. Patrząc holistycznie to czy jemy mięso czy nie też ma wpływ na dzwięki, a żyła wodna w pobliżu może nas odciągać od postępu z instrumentem - co więcej za dużo kortyzolu we krwi powoduje, że wręcz nie jesteśmy w stanie przyswoić nic abstrakcyjnego - a to wszystko tylko z powodu głupiej żyły wodnej i stresu w pracy.
Myślę, że geniusz nie uczy się teorii bo ją wyprzedził... ale nie wmawiajmy na forum, że każdy jest geniuszem...
Posty połączone: 13 Sty, 2012, 03:10:04
Cytat: encyklopedia PWN
teoria [gr., theōría ‘ogląd’, ‘rozważanie’ < theoōreín ‘przyglądać się’, ‘rozważać’, ‘kontemplować’], metodol. w znaczeniu ogólnym — usystematyzowana wiedza objaśniająca daną dziedzinę; w naukach dedukcyjnych — zbiór twierdzeń obejmujący aksjomaty oraz wyprowadzone z nich twierdzenia; potocznie — rezultat działalności badawczej, przeciwieństwo praktyki.
Zapodałeś to a to jest bzdura. Skurwiałe podręczniki... to jest dopiero lipa. Teoria nie ma przeciwnego wektora do praktyki będąc w tej samej płaszczyźnie. One po prostu się uzupełniają. Załóżmy taka teoria idzie w lewo i prawo a praktyka w góre i w dół - mamy dwie proste które gdzieś się krzyżują - to że ktoś widzi tylko czarne i białe i wsadził to w książkę nie znaczy że musimy to uznawać za jedyne prawdziwe.
ps. Tak samo grek rozumiał słowo święty - albo Rzymianin - święty - sacer - znaczy tyle święty co przeklęty, a bardziej przesiąknięty mocą nie z tej płaszczyzny ontologicznej... w każdym razie nie tak jak każdy z nas - (święty - ten który nie zakisił ogóra)