Mój mózg chyba nie przyswaja blastów i nie nadąża za tymi perkmanami. Zawsze jak słucham muzy przepełnionej takim napierdalaniem, to mam wrażenie, że wszystko jest jakoś nierówno A przynajmniej perkman sobie, reszta kapeli sobie.
A może po prostu nie wiesz, że werbel czasem się gra na raz, a czasem na "i"?
Nie, po prostu mi wszystko pływa
A same blasty często dla mnie brzmią w sumie jak jeden ciągły dźwięk. Ja lubię przestery, które w swej gruboziarnistości potrafią być mniej gęste, niż te hardkorowe blasty