tak- to znaczy jak ?
... gitary wykonanej po najmniejszej linii oporu, czyli w tym przypadku nielakierowanej, bez żyłek, zdobień, z deską interesującą jak puste akwarium po chomiku. Ja wiem, że są fani takich wioseł i sprawę estetyki odkładamy na bok. Ale mówimy teraz o brutalnych roboczogodzinach i pasażerokilometrach - czyli stopniu trudności wykonania takiego instrumentu. To w końcu nie jest lot w kosmos.
A to że z pewnością fajnie gra, to Ci wierzę na słowo, bo jeszcze by tego brakowało, żeby nie chciała.
Dwa hasła mi kładą tutaj sprawę: "Chiny" i "5,5"