piractwo (...) to jest coś bardziej złożonego i ma też swoje pozytywne strony (jak np darmowa promocja w o wiele szerzym gronie odbiorców i stymulacja szybszego rozwoju i różnorodności kulturowej).
Chuj mnie to obchodzi, jak nie mam co do gara włożyć.
To przy taśmie może ci lepiej pójdzie niż ze sprzedażą muzyki jak faktycznie z głodu zdychasz