Autor Wątek: Co sądzicie o rynku muzycznym w Polszczy?  (Przeczytany 21591 razy)

Offline Przychlast

  • Pr0
  • Wiadomości: 822
Ja się wypowiem.

Ja dosyć wcześnie zacząłem słuchać muzyki innej niż moi rówieśnicy. Bo mam zajebistego brata. I pod koniec podstawówki Nirvany, Korny i takie tam. Taktak, wiem, to przecież kindermetalowe zespoły. I ja też byłem gimnazjalnym brudaskiem. Ale potem brat pokazał mi inną muzykę. "ale nudyyy, co to jest jazz, beznadzieja, elektronika ?! nie jestem głupim dresem, nie będę słuchał techo" I mimo, że mam teraz tylko 20 lat, to w porównaniu do większości moich rówieśników mam bardzo szerokie gusta muzyczne. Co to ma do rynku muzycznego ? Jak się chce posłuchać muzyki, to trzeba mieć jak ją sobie odtworzyć. Truizm. Więc od kilka dobrych lat ściągałem muzykę. Bez żadnych wyrzutów sumienia, kompletnie nic. W liceum zacząłem grać na gitarze. Hmm coś tu nie gra, słucham tyle muzyki, jest dla mnie tak ważna, dlaczego nie miałbym zapłacić artystom za ich PRACĘ. Od roku jakoś nawet nie miałem okazji niczego ukraść z internetu. Słucham mojej skromnej kolekcji, muzyki z YT, słucham radia. Rynek muzyczny w Polsce to pomyłka. Na płytę (tanią) muszę pracować 3 godziny. W dobrej pracy. Podobnie jest z koncertami. Mnie nie dziwi, że ludzie kradną z internetu. Ale np. bardzo mnie smuci, że zespół, który by w Uk albo Stanach był w pierwszej lidze popowo-rockowej, grany byłby w radiach, sprzedawał mnóstwo singli, a muzycy byli by "celebrities" w Polsce jest niemalże anonimowy. The car is on fire.

Co im brakuje do zachodnich kapeli ? Promocji, promocji, układów i tak dalej. Ten kawałem zapowiada ich 4 płytę. To jest właśnie dobra muzyka do radia. Popowa, ale nie zidiociała. A chłopaki   zarabiają głownie na trasach po Japonii i Stanach. Smutne. W Polsce gra ich tylko roxy, ew. raz na rok Trójka. Mam ich cała dyskografię, bo ich bardzo szanuję, ale też dlatego, że trafiła się okazja żeby ją tanio kupić.

Wspierajmy Polskich Artystów.