Nie bywam w muzycznych aż tak często, dlatego nie mam jakichś mega-historii ale jedną pamiętam do teraz

Szukałem twardego, profilowanego case'u do LP i jakoś się tak złożyło że trafiłem do Riff Megasklepu.
Na moje pytanie dostałem odpowiedź, że profilowanych nie ma. Ale są takie takie prostokątne, ocieplane, solidne i w ogóle fajne. Obejrzałem, i wydaje się być ok, tylko żeby się wiosełko zmieściło. Poprosiłem faceta żeby włożył do środka jakiegoś Epi, bo stwierdziłem że poza kształtem główki to od mojego się nie będzie różnił gabarytami, grubością dechy itp. Tak jakoś niechętnie, ale poszedł, wziął ze z wieszaka, wsadza do kejsu. Nie mieści się, case się nie domyka. Już zbieram się do powiedzenia "dziękuje, do widzenia" a facet poszedł odłożyć LP, wrócił z Ibanezem RG, z uśmiechem włożył do case'a i zamknął. Mieści się!
Miałem jeszcze kupić pasek, i kupiłem, tylko dlatego że korki były na mieście i nie miałem czasu jechać gdzieś indziej.
Jeszcze miło wspominam ogrywanie gitary na wyjącym piecu i przerywającym kablu
