Dokładnie. Jak koleś się zorientował po kilku dniach że gitara jest uszkodzona, to ewidentnie jest coś "nie halo".
Ewentualnie jakbyś pisał/rozmawiał z firmą kurierską warto ich postraszyć rzecznikiem praw konsumenta. Żadna firma, w stosunku do której masz prawo do roszczeń nie bedzie brnąć w to, bo defakto jesteś na wygranej pozycji, a ewentualne kontrole BOPK to sajgon. (Często gdy się o tym magicznym biurze się wspomni, spokojnie nakreśli się jak to wygląda to ton rozmowy znacznie się zmienia
).