Żona wróciła, podzieliliśmy się obowiązkami - i od razu więcej wolnego czasu, w parę dni już 2 nowe filmy obejrzane:
Iluzjonista i
Kod Nieśmiertelności. Oba inne, oba nie najgorsze, polecam tak do oglądania w piątek, bez napinki. Zostaje po nich takie miłe uczucie
:
7/10 Po Kodzie spodziewałem się jednak więcej, jako, że to kolo od "Moon".
No i szukam czegoś ambitniejszego na następny ogień.