Obcego człowieka sprawdzasz po sto razy, stosujesz zawsze-i-wszędzie zasadę "ograniczonego zaufania" i ogólnie patrzysz na ręce.
Fascynuje mnie to, że na SS zdaje się być dokładnie na odwrót, i co jeszcze dziwniejsze, to zajebiście działa. Tzn sporo już przecież mięliśmy tutaj deali gdzie obcy obcemu zawierzył nietani sprzęt, lub niemałą kasę i tragedii nigdy jeszcze (odpukać) z tego nie było.