Autor Wątek: Moje pierdolenie się z Ubuntu.  (Przeczytany 8312 razy)

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
U mnie trzymam winde XP tak długo, aż :

a) pojawi się jakiś system który da mi jakiekolwiek większe możliwości
b) zakończą wspieranie XP (już mieli to robić 3 razy ;))

a wygląd nawet na 4 rdzeniach dostosowuję do 'najlepszej wydajności' i wyłączam wszystkie niepotrzebne syfy. Nie widzę sensu przechodzenia na cokolwiek innego, a już tym bardziej z powodów 'estetycznych'. ale ja to jestem na Workbenchu i Win 3.11 wychowany to może się nie znam tam, stary jestem ...