Stabilnosc jadra jest tak samo mityczna jak wyzszosc OS X nad Windows czy cardio na pusty zoladek dla spalania tluszczu.
Potwierdzam. Linuxa się instaluje jak się chce czegoś nowego i troszkę wygodniejszego od windy. Tylko niestety nie chodzą różne przydatne programy .exe (wine czasem lubi odmówić) czy tam gierki (moje ukochane angry birds, nie próbowałem, pewnie wine by dało radę, nie wiem).
Ogólnie to też dziad się lubi zawiesić jak każdy inny system, czy to mac dla gejuchów czy winda
No, ale ogólnie rzecz biorąc IMO:
Windows XP > Ubuntu 10.04PL Lśniący Lamparcik > wszystkie zasyfione nieporęczne okrągłe wkurwiające lagujące mega chujowe maki.
Wypowiadam się o systemach z którymi miałem najwięcej wspólnego. Vista wiadomo - syf, a 7 nie mam jak ocenić bo mam za słabego kompa i na 100% pewnie w tej chwili oceniłbym jednoznacznie - zacinająca kupa. A z ubuntu jak się bawiłem to zaczynałem od jakiegoś Jurnego Jarząbka a skończyłem na Lamparciku i całkiem w pytę systemy, mają dużo fajnych rzeczy typu, gdy najedzie się na plik mp3 to się od razu podglądowo odtwarza itp.. No, ale oczywiście XP chodzi mi z tego wszystkiego najsprawniej, dlatego na niego wróciłem.