Autor Wątek: Moje pierdolenie się z Ubuntu.  (Przeczytany 8427 razy)

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
Odp: Moje pierdolenie się z Ubuntu.
« 05 Lis, 2011, 11:52:51 »
Eeeee dźwiękówki na starych vortexach i i stare soundblastery (do serii LIVE!) to chyba jedne z najlepiej wspieranych dźwiękówek na linuksie (sama alsa pierwotnie powstała z myślą o soundblasterach!), jakim cudem mogliście mieć z nimi kłopoty? o_O
No chyba, że używacie pulseaudio, to trzeba wiedzieć, że wyjebanie go jest pierwszą rzeczą, którą należy zrobić w systemie ;)

Żeby nie to, że mówiłeś, że próbowałeś pendriv'a, to bym stawiał na zbyt szybko nagrane płyty... a tak to nie wiem. Coś w sprzęcie musi się gryźć i wywoływać jakąś niestabilność, tylko co?
« Ostatnia zmiana: 05 Lis, 2011, 11:55:31 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo: