Ale są zboczeńcy(jak mój brat, czy Harbinger
), którzy muszą mieć całkowitą ciszę, nieważne jakim kosztem.
Spróbujcie mnie zrozumieć - całe życie miałem sprzęt ze zjebanymi wiatrakami, psującymi się dyskami, wpadającymi w rezonans obudowami... od czegoś takiego chyba może się człowiekowi poprzewracać w głowie

BTW. Większa cisza otoczenia jakoś pozytywnie na mnie działa kiedy coś dłubię w DAWie, pozwala mi się lepiej skupić
