Aspekt techniczny uznajmy na wstydliwy (co jak na przykład zacznie skrzypieć po deszczu?
), za to mamy codzienne, ba! wielocodzienne doświadczenie teorii względności!
. Bym nie czekał, tylko lazł, a cel by sam nadciągał. Piękne. Niby liżesz cipkie, kobita tylko leży - a, pacz pan, dochodzi!