Umówiłem się dziś z kurierem, że około 17.30 przywiezie mi big muffa. Przed chwilą dzwoni do mnie koleś z guitar center, że zaszła pomyłka i przez przypadek wysłali mi bass big muffa
W poniedziałek ma się zjawić kolejny kurier, zabrać go i przywieźć mi dobrą kostkę. Śmiech na sali
Dlaczego mnie to cieszy a nie wkurwia? Bo koleś się zabawnie tłumaczył a ja i tak wyjeżdżam do niedzieli, więc mam wyjebane, bo i tak bym sobie nie pograł