hmmm... kornwalia wydaje sie byc taka piekna kraina. gdyby nie to, ze mam tu matke (ktorej samej nie zostawie) i dziewczyne (ktora tez nie ma zamiaru sie stad ruszac), to po ukonczeniu studiow chyba bym tam wypierdolil, wjebal sie na jakis zmywak i w miedzyczasie staral sie o jakis zawodowy kurs przekwalifikowujacy z uczenia eng i rus polakow na uczenie pol i rus anglikow i ew benefitsy
przylaczam sie do pierdolenia, bo mam kryzys mojego idealizmu i nienawisci do marudzacych na ten kraj, kiedy trace nadzieje, ze da sie go jeszcze jakos ogarnac, jesli bedzie sie probowac cokolwiek.