a co do "Unquestionable truth part 1" to np. do mnie nie przemawia wogole wlasnie ta plyta..za duzo metalu za malo hip-hopu jak na LB w tym akurat przypadku:-), poza tym to plyta nagrana bez Johna Otto ( w jednym utworze chyba zagral), a facet ma wyjatkowy groove i feeling i dlatego nie pasuje mi cos w tej plycie
tak jak mowilem, ten krazek mocno odroznia sie od reszty dorobku lb i fani ich "zwyklego" stylu go czesto nie lubia. mnie natomiast to 'wiecej metalu, mniej hiphopu' odpowiada akurat - imo trafia w doskonale wysmakowane ich proporcje i po prostu kawalki z tej plyty naprawde czuje

i jako ze blizej dorobek lb poznalem juz pod postacia owczesnie pelnej dyskografii (do unquestionable truth), nie mialem zadnych konkretnych oczekiwan jak wczesniejsi fani zespolu i ta plyta mi podeszla najbardziej, w calosci - reszta krazkow to raczej wybrane kawalki, a nie albumy w calosci... ale to kwestia gustu.
no i brzmenie lb jest ogolnie wykurwiste i do dzis zzera mnie ciekawosc jak wes robi te takie plywajace, zgrzytliwie przesterowane riffy, jesli ktos wie jakim trickiem to osiagnac to chetnie sie dowiem
