jest jakiś schemat, to fakt, ale on musi być powtarzany by nadal był to death.
np deeds of flesh i pierwszy album decrepit birth to niemal ten sam styl, i chuj z tym, zajebiście mi się to podoba.
trzeba w tym siedzieć i tu się zgodzę z dexem.
nie mniej zdarza się też sporo nieudolnych kapel powielających najprostszy prymitywny wręcz szkielet muzyki deathowej przez co brzmi to bardzo płytko i kompletnie bez polotu... tu się zgadzam z batem.
nie mniej death metal to death metal, kocham to najbardziej i nie będę generalizował ani podpisywał się pod tym, że zdycha, nadal jest zajebiście dużo osób którzy potrafią wrzucić w to coś nowego.