Oj tam oj tam grafika sratatata. Mam czteroletniego kompa ponad, wciąż ciągnie nowe gry, ale jakoś grafika dla mnie nie jest istotna. Ostatnio grałem w Borderlands - na starym enginie Unreala - grafa przerobiona na komiksową, ale sama rozgrywka tak zarąbista, że chce się więcej i więcej. Liczy się pomysł, ot co!
+miljart!
o takie podejscie mi chodzi. tylko ono sie raczej spotyka wlasnie u konsolowcow, tj ludzie w ten sposob myslacy zazwyczaj wlasnie wybieraja konsole - aby raz kupic i miec wyjebane... no ale jak widac to co najwyzej tendencja, a nie regula
