To oni - politycy, swoją postawą polegającą na hipokryzji, złośliwości, małostkowości, działaniu w złej wierze, aż wreszcie głupocie niszczą szacunek do instytucji publicznych - nie obywatele! Czy Wy tego nie widzicie? Wypierdalać z nimi, a szacunek do flagi i prezydenta, znów się czarodziejsko pojawi. Tylko nie myślcie, że jestem jakimś pojebanym pisowcem, bo tych złamasów, nie cierpię wybitnie.
Ale są rzeczy których nie możesz, i które możesz zmienić. Naprawdę sądzisz, że dalsze podjudzanie ich do hipokryzji, złośliwości i działaniu w złej wierze ( bo tym skutkuje sprawowanie urzędu powszechnie pogardzanego ) jest dobrym pomysłem tylko dlatego, że ich samych zmienić nie możesz? Oczywiście, że świat nagle nie stanie się wspaniały i idealny, ale drobne kroczki ku lepszemu to wg mnie jedno z lepszych rozwiązań, a na fakty nie należy się obrażać. Politycy to kurwy? No dobra, to pomyślmy jak tu usprawnić kraj uwzględniając ten fakt. Bo być może szacunek dla urzędów jako takich zwróciłby prestiż wykonywania takiego ( nazwijmy to ) zawodu. I być może gdyby zawód taki wiązałby się z prestiżem podejście polityków do obowiązków byłoby inne. Bo skoro i tak każdy mówi o nich jako o skurwysynach, kłamcach i złodziejach, to przecież co im szkodzi faktycznie kraść i kłamać? W końcu całe społeczeństwo zdaje się tego właśnie od nich oczekiwać.
ED. Bat, napisaliśmy w tym samym czasie i zgadzam się z Tobą całym sobą.
A z resztą, wyłączam się, niewiele rzeczy mnie tak mierzi jak gadanie o polityce, nic dobrego z tego nigdy nie wynika, co najwyżej następuje jeszcze większe pogłębienie rozłamu społeczeństwa ( przyglądając się temu z poziomu masowego ), a wszyscy wychodzą zwyczajnie wkurwieni ( lub poirytowani, czy zmęczeni w lżejszym przypadku ).
Peace.