kiedys kumpel, ktory swoja droga swego czasu byl moim nauczycielem gry na wiosle instruujac mnie, jak prawidlowo trzymac gryf itp powiedzial, ze jak bede to robil zle, to mozliwe, ze bede mial objawy podobne do opisanych przez ciebie lub taki jakby ciagnacy bol w przedramieniu.
powiedzial, ze w wypadku takiego objawu bezwarunkowo musze przewac gre, bo mozna sobie w ten sposob krzywde zrobic! i odpoczac jakis czas, a najlepiej to w ogole danego dnia odpuscic sobie granie.
powiedzial tez, ze w wypadku, gdyby sie to powtarzalo lepiej by bylo na wszelki wypadek przejsc sie do lekarza, czy nie zaczelo sie dziac z reka cos zlego.
biorac pod uwage posty martensa i mateusza zdaje sie to potwierdzac tutaj, a martens pewnie ci podpowie co robisz zle i jak uniknac bledow
albo w ogole przejdz sie do jakiegos dobrego gitarula na pare lekcji na zywo, niech cie skoryguje.
Chetnie nie ukrywam, ale kasy nie ma :/ Wiesz do lekarza do bede szedl gdyz ide se w wakacje na caly tydzien pozimowac i beda mnie calego badac
Stwierdzilem ze i tak musze to poleze tam sobie spokojnie jak za free beda to robic
Nie ukrywam ze to sie pojawilo dopiero od NGD
Ale tez nie od razu jak moge powiedziec jakis rok pozniej
Martens spoko poczekam i tak czytam teraz co sie da bo w sobote koncert i tam bede sobie magnezu troche lykac aby cos wspomoglo moj organizm.
----
EDIT
z prawa lapa mam tak, ze jak tlumie strunki to wtedy mi sie spina po maksie i siada, ale to jest juz z mojej strony wina - nieumiejetne granie, niedoszkolone.