Nowego ENGLa nie zauważyłem, a szkoda, bo bym nie omijał ich stoiska.
Mayo były bardzo ładne i prawie wszystkie "sold" już na drugi dzień. Szkoda tylko że wystawili tylko jedno grzeczne combo do ogrywania gitar.
Wzmacniacz Palmera był ciekawy, miał 3 różne lampy na końcówce i można było je mixować ze sobą. Więcej pewnie Leon napisze w relacji.
Na stoisku Mesy były ładnie customowe wykończenia wzmacniaczy, ale poza tym totalna nuda.
Silverblade - brzmiały nieźle, ale to też duża zasługa prezentujących je bo grali świetnie.
Misa guitars - Zajebiste to! Nawet pograłem sobie trochę, ale nie mogłem się przestawić (robiłem vibrato na przyciskach
)
Gibson - na pewno nie kupię żadnego nowego Gibsona...