Temat generalnie ciężki. Znajomy miał podobna akcję z wiosłem. Zasięgał nawet porady prawnej. Koleś kupił wiosło, które dość dobrze było udokumentowane na zdjęciach, wszystkie uszkodzenia etc. Koleś potem po otrzymaniu wiosła zaczął wymyślać dziwne historie, że wiosło nie zgodne z opisem, że nie oryginalne, że wymieniane były podzespoły etc. Napsuł kumplowi sporo krwi, ale w końcu się odczepił i obyło się bez zwrotów.
U ciebie jest o tyle gorzej, że ten co kupił ma zastrzeżenia do stanu technicznego. Ciężko udowodnić, że sprzedałeś mu w pełni sprawny efekt. On będzie twierdził, że sprzedałeś mu niezgodny z opisem, niedziałający bubel, ty odwrotnie. I kto ma rację?
My cię znamy, więc stoimy po twojej stronie (mimo żeś waćpan łotr, oszust i uzurpator
), ale patrząc z boku, ciężko zdecydować kto zawinił
......
5h później koleś wpadnie wreszcie, że pomylił gniazda i wpiął się w output zamiast input