pas7
Ostatnio nie gram na niej w ogóle, jedyne co powstrzymuje mnie przed sprzedażą to cena za jaką kupiłem tą gitarę
. Czułbym się głupio sprzedając ją tak tanio, a nie jestem takim chujem żeby sprzedawać ją drożej
. Kawał dobrej dechy- masywna, ciężka gitara z jednym pupem, bez pitupitu. Minusem o którym chyba pisałem w NGD jest mocno odchylona do tyłu główka przez co gitara nie mieści się w żadnym case i musiałbym zamówić jakiś, a szkoda mi na to kasy. Stan od dnia zakupu nie zmienił się nie licząc odprysku lakiery na główce i autografu Bulba na plecach
Hathor
Nie mam tej gitary jakoś specjalnie długo, ale zakochałem się w niej od samego początku na tyle mocno żeby wiedzieć że nie sprzedam jej za żadne pieniądze. Pod mostem aktualnie nailbomb w zeberkę, nie mam żadnego zdjęcia. W najbliższym czasie planuję ją wyekranować, zmienić siodełka na grafitowe i może zmienić klucze. Te trzymają strój dobrze, ale wolę blokowane. Lubię ją, bo po roku grania na 7ce, gdzie wymiana strun kosztowała mnie z 70zł przeżuciłem się na 6kę i za struny płacę 25zł
. Poza tym od kiedy mam hathora nie dotykam 7ki prawie wcale. Gdyby nie to że u Hothora trzeba bardzo długo czekać na zrobienie gitary, zamówiłbym customa właśnie u nich. Niewykluczone że tak kiedyś zrobię bo wykonanie jest na najwyższym poziomie. Gitara ma z 10-15 lat i brzmi, wygląda, leży w ręce świetnie. Najlepsza gitara jaką miałem w rękach.