dzis byly dalesze testy i porownywanie z mesa DR small logo
Rivera bardziej dudni i lepiej sie przebijala chociaz nie wiem czy wynika to z samego przebijania sie w pasmie czy poprostu faktu ze walila basem i byla glosniejsza i bardziej dynamiczna przez co za cholere sie nie dalo jej ustawic na odpowiedniej glosnosci. mesa miala o wiele bardziej zwarte brzmienie ktore bilo w punkt, bardziej selektywne i mniejsza grude przez co wydawala sie bardziej selektywna. rivera JEST ZA GLOSNA, 100Watowy model nie da sie wykrecic w malej salce w taki sposob zeby nie zagluszala wszystiego a jednoczesnie dala cale brzmienie z lampy. ustawienie tego cholerstwa trwalo z dobre 20min a potem co chwile krecenie galami i poprawki. we wszystim spisywala sie niezle, od lekkich rockowych rzeczy po rzeznie az po jazzowe zagryweczki i pitolenie do ogniska. czysty da sie ustawic w taki sposob ze brzmi prawie jak moj piezak. nastepnym razem biore wioslo z piezo i zobacze jak w takim razie zabrzmi ono na tym samym ustawieniu. Mesa bardziej gryzie i ma (tak mi sie przynajmniej wydaje) szybszy atak na przesterze, na czystym KR poprostu zabijal dynamika i odpowiedzia na wszystko co sie mu podaje. Kazda struna jest slyszalna jakby przez osobny wzmak, nie ma czegos takiego ze wioliny OK to basowe zamulaja, i na odwrot jak basowe OK to wioliny piszcza. wszystko ma balans
lojone bylo na moim ESP SRC6 z EMG i Ibanolu RG320 z setem SD Dimebucker i '59. Moim zdaniem o wiele bardziej sie ten head lubi i dogaduje z aktywami.
I na koniec jeszcze jedno spostrzezenie. Jesli ktos twierdzi ze EMG slabo brzmia na czystym, to zdecydowania na wlasnie zestawie EMG 89 lub S plus Riverka mozna latwo zmienic jego zdanie