No to całe szczęście
Ja mam za to w drugą stronę. Strasznej kurwicy dostaję kiedy ludzie naskakują na mnie za brak miłości, a nawet niechęć do zespołów takich jak Pink Floyd, Led Zeppelin, Deep Purple itd. Po prostu mnie nie rajcuje ich muzyka i tyle, no i żeby nie było, nie słucham tylko pomiotów szatana, no ale za chuj nie może do mnie trafić to co sobą reprezentują/reprezentowali, a niestety większość słucha ich "bo tak należy". To dopiero paranoja. Oczywiście nie piję tutaj do nikogo, kto naprawdę czuje cha-che w tym klimacie.
No i teraz możecie sobie gadać, że mi jeszcze jajka nie obrosły i że dorosnę. Mam to gdzieś, powiem więcej, są już owłosione
próbowałem zrozumieć co w tym takiego fajnego, ale do mnie nie trafia i już.