to tylko kwestia psychiki, musisz się mentalnie nastawić, że gruby gryf nie równa się niewygodny
Też prawda. Mam kołasa w barytonie, ale jakoś dobrze leży... To samo, kiedy ostatnio macałem siódemkę Szektera kolegi: grube, ale wygodne! Gruby gryf powoduje, że gita znacznie potężniej gada.