To czy ludzie wybierają Fractala czy PocketPODa to ich prywatny wybór
Najczęściej podyktowany zasobnością portfela. Nie ma w tym nic złego i nienormalnego, każdy kupuje to na go stać, ale dziwne jest to, że niektórzy próbują wmówić sobie i innym, że jest inaczej. Najczęściej gdy ktoś ma kasę na Volvo to nie kupuje Daewoo, tak samo jak ktoś ma kasę na Fractala to nie kupi Line6.
Słyszałem też że ludzie sprzedali Axe-Fx i przeszli na PODa
A ja słyszałem, że sprzedali BMW 3 i przeszli na Poloneza. Rzeczywiście jest jeden koleś, który był obecny na forum Fractala i Line 6, który wymienił Fractala na HD500, ale on był beta testerem Poda HD500 i miał dość osobistą relację z Line 6, więc to mało miarodajny przykład.
Wkurwia mnie po raz 50 czytany ten sam mit, że ustawienie dobrego brzmienia na Fractalu jest trudniejsze niż na Podzie czy Elevenie. Wierzcie mi, że nie jest. Miałem kilka Podów, w Radkowym HD500 też trochę pogrzebałem, z interfejsem Eleven Racka też miałem już ze 2 spotkania. Powiedziałbym, że po przeczytaniu instrukcji obsługi korzystanie z interfejsu Fractala jest dziecinnie proste. To że można w nim zrobić więcej niż w innych tego typu urządzeniach nie znaczy wcale, że zrobienie prostego presetu wymaga doktoratu z obsługi procesorów gitarowych.
Jedyny racjonalny powód wymiany Fractala na Poda to KASA
Pełna zgoda.
A ja tam twierdzę że potencjał symulatora wzmacniacza można określić bez godzinnego kręcenia. Takich rzeczy jak dynamika, podatność na artykulację etc się nie wykręca gałkami. Albo są albo nie i tyle.
I tak jest z Fractalem, że wpinasz kabel i grasz na ustawieniach fabrycznych z bananem na twarzy, przy PODzie kręcisz i kręcisz gałami w poszukiwaniu brzmienia.