Az & birth - moje forumowe Małe Tsetungi, może mie w swej łaskawości nawet udzielą jednorazowego(!) zezwolenia na posiadanie własnych poglądów, ba! gustu!
Ja już wiem, czym Was zmyliłem: dokonałem rzeczy niemal niespotykanej, w szczególności na tym forum - powiedziałem, że coś mie się nie podoba
z uzasadnieniem! Powiedzcie uczciwie, z bułą na klacie - nie przewidzieliście takiego wariantu tej symultany...
Szanuję takie granie, bo wiem ile to roboty, ale nie znajduję wystarczającego dla mnie uzasadnienia na pytanie: "po co?". Niestety smuci mnie potencjalny los takich gości, bo na koniec najczęściej grają dla garstki fanatyków. Jak to jest, że dziś słyszałem po wielu latach kawałek Tiny (Turner) "Foreign Affair" i pamiętałem każdy dźwięk solówki? Albo w "Let's Dance" Bowiego (grane przez SRV - oczywiście wiecie, prawda?)? Gilmoura nie wspomnę, czy praktycznie całego "Surfing with Alien". A tu po 8s ni chuja nie pamiętałem ni dźwięku. Pracował mózg - w osamotnieniu, bez serca i nóżki.
Nawet gdybyście zaoferowali mie darmową całoroczną prenumeratę Waszych anusów - zdania nie zmienię