Towar w 10 dni możesz zwrócić, ale dotyczy to wyłącznie sytuacji, gdy kupujący jest osobą prywatną, a sprzedający firmą i zakup odbył się na odległość. Ale nawet w tym wypadku towar musisz najpierw kupić, a potem dopiero zwrócić. Nie ma czegoś takiego, że sorry, rozmyśliłem się.
Prawda jest taka, że gościu nie dość, że nie ma racji, to jeszcze swoimi groźbami lub ewentualnym pójściem na policję podpada pod kilka paragrafów KK.
Ale wkurwia mnie to niemożebnie, bo to już drugi raz podczas sprzedaży tego samego przedmiotu.