niekoniecznie, moja rozmowa w najbliższym ( o dziwo dosyć dużym sklepie muzycznym)
ja:witam, chciałbym obejrzeć jakąś gitarę
pracownik sklepu podaje sky waya mimo że z tyłu wiszą ibanezy, ltdeki pare giboli itp.
ja: a dobra jest ta gitara?
pracownik: świetna. po z trudem łapie akord a-moll, brzdęka z góry, łapie e moll i brzdęka z góry.
ja: o pięknie brzmi (ironia) a co może mi pan powiedzieć o tej gitarze?
pracownik się trochę spocił rzucił zbłąkane spojrzenie w lewo i prawo po czym burknął parę słów o pięknym wykonaniu i o staranności.
spytałem jeszcze o cenę po czym wziłem wiosło i zagrałem kilka prostszych przebiegów i parę sweepów na rozgrzewkę by odpędzić natręta.
od tamtej pory szef działu gitarowego(jak się okazało) mnie nie lubi. (przerwałem mu dodatkowo wyrywanie jakiś lasek na jego gitarową zajebistość)
płęta taka że nie miej złudzeń że w każdym sklepie do którego pójdziesz obsługa Ci pomoże

:P