Mam teraz w akustyku i elektryku Elixiry. O ile elektryczne są tanie ~50zł to cena akustycznych sięga nawet 80zł(za te pieniądze mam prawie 4 sety całkiem niezłych Martinów). Po miesiącu ich brzmienie nie zachwyca, pomijam to, że od początku brzmienie elixirów jest gorsze od strun bez owijki.
Jeśli chodzi o akustyka to świeże struny to podstawa, żeby wydobyć te wszystkie niuanse(dlatego wolę częściej a taniej). Niestety elixiry nie zapewniają tego brzmienia tak długo jak zapewnia producent. Tommy Emmanuel nazywa Elixiry "condom strins"
Miałem wcześniej D'addario EXP, które IMO brzmieniowo biły na łeb elixiry a kosztowały "tylko" 35zł.
Jeśli chodzi o elektryka, to tu sprawa układa się trochę lepiej(struny brzmią lepiej w porównaniu do akustycznych) i taniej. I tutaj również miałem wcześniej wspomniane EXP tylko wersję elektryczną(i znowu brzmieniowo biją na łeb elixiry). Jednak nie wiem jak z żywotnością EXP bo miałem je tylko miesiąc(dałem gitarę do regulacji na świeżych strunach).
Jeśli chodzi o struny powlekane to IMO brzmieniowo najlepiej wychodzą D'addario EXP. Żywotność - akustyczne podobnie. Cena w okolicach 40zł.
W każdym razie ja elixirów już raczej nie kupię.