Problem jest, owszem, szczególnie jak masz mało miejsca. Jeśli ustawisz sobie telewizor 40 cali tuż przed twarzą, to samo oglądanie telewizji, a konkretniej efekt rozglądania się po ekranie dosłownie budzi trwogę.
A w tych ledach cieńszych lampki nie są w rogach, tylko przy krawędziach (dlatego się to nazywa edge led) (zazwyczaj góra/dół) i jest taka fajna warstwa jakaśtam która równomiernie światło rozprowadza i właśnie problem w tym, nie że nie jest to wcale takie równomierne.
W sumie led siłą rzeczy więcej świeci niż zwykła lampa, a to chyba pomaga i oczy się mniej męczą i fogle.
A tak w ogóle, z rzeczy zupełnie nieprzydatnych, ja bym, dla odmiany, polecił monitor lsd, a druga rzecz, jedyne składane jeszcze w japonii oglądajniki to sony i sharp. reszta to chińczyk, koreańczyk czy coś tam inszego. Z tym że te są nieco droższe.
A i ten, to że sony kupuje od samsunga matryce (a raczej produkuje u nich), nie znaczy że taki sam model matrycy znajdziesz w soniaku i samsungu.