W ogóle płyta "no time to bleed" SS mibardzo pasuje. Proste jak dupa węża, ale ma fajne pierdolnięcie. W ramach uzupełnienia (NIE, to nie jest kolejny utwór dnia) teledysk(beznadziejny, z beznadziejną jakością dźwięku), ale pokazujący jak chłopaki się prezentują