Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1680355 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
W temacie netu - miałem Neo. Pojeby, pojeby, pojeby, drogo i mega niestabilne łącze. Zwłaszcza kiedy było wilgotno i ciepło. X-remontow skrzynki nic nie dało. Pożegnałem się bez żalu.

Mam netię - pojeby, pojeby, pojeby. Wcale nie tanio. Załatwianie modemu i podłączanie trwało >miesiąc, bo ktoś popierdolił coś w zamówieniu. Łącze stabilne - to plus zdecydowany.

Gdybym miał alternatywę, też bym się pożegnał.

Siostra ma Blueconnect. Kilka razy musiała naprawiać modem aż w końcu wymienili, były też krzaki z rejestrowaniem i ustawianiem, ale od tamtej pory działa nadspodziewanie dobrze, nawet na mini lapcoku 10" ;)

A Moja :love: na przez kabel, mieszka w bloku (ja w domku w raczej średnio eksponowanej dzielnicy).. jak się cokolwiek stanie to w momencie przyjeżdża instalator i na swój koszt wszystko robi, czy to ustawianie czy od razu wymianę jakiś bebechów (zdarzała się). Minusy - działa troszkę za wolno, no i masz stałe IP = odpada oszukiwanie na oglądaniu filmów on-line, chociaż się uczymy ;D

W temacie ogólnie - wkurwiają mnie ludzie gapiący się bezmyślnie w telewizor. I w ogóle kiedy ta trajkota trajkocze bez sensu tylko po to "żeby leciało". Ale w ogóle masakrycznie wkurwia mnie skakanie po kanałach...

ALBO KURWA OGLĄDASZ TEN PROGRAM I GO KURWA ZOSTAW, ALBO KURWA NIE I WYŁĄCZ TO KURWA GÓWNO! :evil: :evil: :evil:
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.