l I czy w ogóle Xiphosy (wszystko jedno jakie) są gdziekolwiek do ogrania w jakimś stacjonarnym sklepie, bo jestem ciekaw wygody tego kształtu.
A wiesz, że jakieś 2 lata temu takie coś wisiało w łódzkiej centrali, znaczy się w Riffie, jeno w wersji 7-strunowej? Kosztowało jakieś chore piniondze; łódzcy niskomarżowcy sprzedawali bodajże podówczas po ~3400, a tam powyżej 4 koła...
Bardzo możliwe, że wisi do dziś
miałem toto w ręku przez chwilkę, ale jeno by pomacać gryf, który oczywiście był fpytę.
A tak na marginesie - o ile te Schuldinerowe Stealth'y są pokraczne jak kupa Pana Kleksa, o tyle Xiphosy wydają mi się bardzo proporcjonalne i ładne. Strendż.