to u nas w szczecinie w czwartek tramwaj sie kolo chyba jakos 13 wykoleil (chyba gdzies na placu rodla, ale nie jestem pewien), przez co wszystkie linie tramwajowe jadace przez jeden z glownych wezlow komunikacyjnych zostaly zablokowane i z w pewnym sesnie jednego konca centrum miasta (plac kosciuszki) musialem na pieszo zapierdalac na drugi jego koniec (dom marynarza) na jebany wf. w lato taka wycieczka moglaby byc nawet przyjemnoscia, jesli w odpowiednim towarzystwie - ale w zajebista sniezyce, gdzie jedynym kompanem jest mp3, to nie bylo zbyt przyjemne... a ciekawe co mieli ci, ktorym te same linie odcieli, gdy byli jeszcze gedzies daleko poza centrum - bo akutobusy zastepcze to chyba po paru h zorganizowali (co jest akurat zrozumiale, ze takie cos trwa - niemniej jednak wkurwia)...